Zamość - spóźniony, ale wart retrospekcji

Przeżyć, zobaczyć - uczucie wspaniałe ; przekazać innym godny tego obraz to sztuka. Tak było w relacjach międzyludzkich od czasów najdawniejszych. Dziś pomocna jest techniczna łatwość utrwalania widoku i dźwięku, a gdy do tego mamy Emilię Zwolińską, powstaje DZIEŁO godne takiego właśnie określenia.  I w jakimś sensie wspólne, bo potrzebni odpowiednio latający piloci na odpowiednich maszynach, a także natura, która "pozwoliła" Jurkowi czterokrotnie przelecieć "Vulcanem" wskroś zachodzącego słońca. Rzecz nie do zaplanowania czy "dogadania" z operatorką kamerki. 
Zarejestrowany materiał zmontowany wizualnie i dźwiękowo w sposób wysoce profesjonalny, a repertuar dostępnych technicznych środków wyrazu zastosowany z umiarem. I w ostatecznym kształcie - no właśnie, oceńmy sami. 
Samoloty po zamojskim niebie pilotowali - "Vulcana" Jerzy Kołodziej,  RWD-5R Piotr Wszołek - godnie reprezentując nasze Stowarzyszenie.
Poniżej zamieszczone ukierunkowania na filmy otwierają się po zalogowaniu na konto Google'a

Film 1
Film 2